Widziałeś go na hali. Może w zakładzie pracy, może w strefie załadunku. Ciężki, prosty, niepozorny z wyglądu – ale nadal jeździ. WNA 1320. Wózek platformowy z duszą, który od dekad wozi wszystko, co trzeba. I co najciekawsze – wcale nie wybiera się na emeryturę.
Zrodzony z potrzeby przemysłu
Historia WNA 1320 ma swoje korzenie w latach 60., kiedy Huta Stalowa Wola rozpoczęła produkcję elektrycznych wózków platformowych pod oznaczeniem STAL 158. Już wtedy te maszyny osiągały zasięg do 80 km i prędkość 25 km/h z ładunkiem – jak na tamte czasy, to był technologiczny skok.
Później pojawił się model STAL 258 (WA2), a następnie jego duchowi następcy – WAN 1320 i właśnie WNA 1320. Produkcję przejęła Fabryka Maszyn Leżajsk, a dziś – po różnych przekształceniach – wózki te są nadal remontowane, odnawiane i… wracają do pracy. Dlaczego?
Dlaczego ten wózek to legenda?
• Trwałość – stalowa rama, prosta konstrukcja, odporność na przeciążenia i błędy eksploatacyjne. To sprzęt stworzony do działania, nie do wyglądania.
• Modularność – na platformie WNA można zainstalować skrzynie, stelaże, cysterny, uchwyty na beczki – wszystko, co tylko potrzebne w zakładzie.
• Serwisowalność – w przeciwieństwie do nowoczesnych wózków naszpikowanych elektroniką, WNA 1320 można naprawić „własnymi rękami”. Części? Nadal dostępne.
• Uniwersalność – WNA służą do transportu surowców, wyposażenia, butli, narzędzi, podzespołów. Można je nawet przerobić na holowniki.

Zastosowanie? Od poczty po przemysł ciężki
Choć może się wydawać, że wózek WNA 1320 to sprzęt z innej epoki, w rzeczywistości nadal pracuje na pełnych obrotach w wielu branżach – i to nie tylko w małych zakładach.
Wózki te spotkać można m.in. w:
• zakładach przemysłowych i hutach,
• halach montażowych i produkcyjnych,
• centrach logistycznych i magazynach wysokiego składowania,
• warsztatach utrzymania ruchu i działach technicznych,
• jednostkach służb wewnętrznych – w tym straży pożarnej, ochronie zakładowej czy pogotowiu energetycznym,
• a nawet… w transporcie kolejowym i terminalach przeładunkowych PKP.
Ich ogromną zaletą jest łatwa adaptacja – często spotyka się wersje nietypowe, tzw. „samoróbki”: z zamontowaną skrzynią wywrotną, beczkowozem, kabiną lub specjalistycznym stelażem. Niektóre WNA pełnią funkcję mini-holowników, inne są lawetami, a jeszcze inne ciągną przyczepy z ciężkimi komponentami.
I co najważniejsze – robią to bezawaryjnie przez lata. Warunek? Podstawowy serwis, konserwacja i sprawny zestaw akumulatorowy.
Wózki WNA w ofercie – co znajdziesz u nas?
Dziś, kiedy wiele firm unika skomplikowanych i kosztownych nowoczesnych rozwiązań, WNA wraca na salony. Odrestaurowane egzemplarze z nowymi akumulatorami, nowym lakierem i odświeżonym wnętrzem cieszą się ogromnym zainteresowaniem.
Jesteśmy największą firmą w Polsce zajmującą się ich renowacją. Przywracamy wózki do stanu „fabrycznego”, a nawet lepszego – z nowymi układami sterowania, ogumieniem pneumatycznym czy oświetleniem LED.
W kolejnym wpisie opiszemy naszą aktualną ofertę modeli WNA, ich specyfikacje, możliwe konfiguracje, dodatkowe wyposażenie i warunki zakupu. Jeśli szukasz sprzętu, który nie zawodzi, zerknij na drugą część cyklu – będzie konkretnie.



Dodaj komentarz